Znam osobiście kilka osób, które rozkoszują się smakiem i aromatem herbaty, która pod nazwą „nektar bogów” widnieje w menu „baroccafe”. Tak, to prawda :) od niedawna do tej przykościelnej kawiarni można wybrać się nie tylko na dobrą kawę, ciastko, czekoladę, czy tosta. Swoje miejsce w menu znalazła biała, zielona, czarna, owocowa i ziołowa… herbata. Moim hitem jest napar, w którym zapach i smak mięty wzbogacony jest orzeźwiającym aromatem świeżych truskawek, kawałkami jabłka, mirtem cytrynowym, a także skórką z owoców dzikiej róży, liśćmi owoców leśnych, płatkami kwiatu różowej róży, malwy, nagietka, pąków różowej róży. Opis brzmi jak sekretny ziołowy przepis wyciągnięty z babcinej szuflady, ale wierzcie mi Lomi Lomi smakuje bardzo dobrze. A w herbacianym menu takich hitów jest więcej. Zapraszam do poszukania swojej ulubionej herbaty. Kawiarnia „baroccafe” mieści się w dawnym Domu Stróża na placu Pokoju 7 w Świdnicy.
sobota, 17 września 2011
niedziela, 11 września 2011
Kryzys młockarni kontra sposoby leczenia bólu
Jak znaleźć naprawdę ważne informacje w Internecie? Problem ten, twórca płynnej nowoczesności nazwał „kryzysem młockarni”. Sama doświadczam, że coraz trudniejsze staje się dotarcie do sedna szukanych informacji. A jak stwierdził Bauman - mnożenie w Internecie wiedzy powiększa naszą niewiedzę. Całą sytuację porównał do życia w informatycznej mgle …
EKK to także moje odkrycie Pawilonu Czterech Kopuł (byłam tam po raz pierwszy). Zniszczenia, pękające ściany i kruszący się beton.
Są już plany remontowe, dlatego pewnie po raz ostatni zobaczyłam Cztery Kopuły w tak złym stanie technicznym. Idealnie pasowała tutaj instalacja Mirosława Bałki pt.: „Sposoby leczenia bólu”. Stworzona specjalnie dla tego miejsca ekspozycja fontanny wyrzucającej z siebie czarną (brudną, chorą) wodę idealnie podkreślała kontrast pomiędzy stanem zachowania Pawilonu, a znajdującą się zaraz
Instalacja Bałki to wg mnie także sugestywna metafora współczesnej przestrzeni miejskiej, której stałym wyróżnikiem jest kontrast. Obok siebie egzystują nowoczesne wieżowce i walące się zabytki. Zniszczone obiekty postindriustrialne i nowe fabryki. Niechciane cmentarze i wypielęgnowane parki…
Polecam SZTUKĘ na strychu
W minioną sobotę otwarto na strychu Muzeum Narodowego we Wrocławiu imponującą wystawę. Jest to w najlepszym wydaniu polska sztuka współczesna w pięknie zaaranżowanym wnętrzu. Z ogromną przyjemnością obejrzałam dzieła Witkiewicza, Nowosielskiego, Kantora, czy Katarzyny Kozyry. Wrażenie robią prace Magdaleny Abakanowicz, których Wrocławska placówka podobno posiada największy zbiór w Europie.
I jeszcze "poezja konkretna" i tylko trzy prace w tym temacie. Czuję niedosyt ponieważ Stanisław Dróżdż zachwycił mnie perfekcyjnie dopracowanym minimalizmem. Pewnie dlatego jego prace są tak sugestywne…
czwartek, 8 września 2011
Niecałe 48 godzin w Wiedniu…
miejsc i klimatu Wiednia z moich wyobrażeń o tym mieście.
Pojechałam tam na zaproszenie Polskiej Akademii Nauk Stacji Naukowej w Wiedniu, która przy okazji otwarcia wystawy pt.: „Śląskie Kościoły Pokoju w Świdnicy i Jaworze” zorganizowała sympozjum. Mogłam opowiedzieć o Kościele Pokoju, codzienności i naszych planach.
A potem, po zakończeniu oficjalnych spotkań… była cudowna okazja do ruszenia w miasto szlakiem torcika Sachera, słynnego sznycla wiedeńskiego i kultowej kawy w Cafe Hawelka.
Błądząc po ulicach i uliczkach Wiednia natrafiłam na ślad rodzimego biznesu. Założony w ubiegłym wieku bar kanapkowy przez niejakiego Trześniewskiego jest obecnie kwitnącym interesem – aż miło popatrzeć i posmakować :) Bardzo było przyjemne to zwiedzanie Wiednia od kuchni…