Właśnie wróciłam ze szkolenia dotyczącego pozyskiwania pieniędzy na organizację wydarzeń kulturalnych i szkoleń. Postanowiłam pojechać prawie 100 km na spotkanie, ponieważ na co dzień szukam możliwości finansowania różnych przedsięwzięć odbywających się przy Kościele Pokoju. Instytucje dofinansowujące z każdą edycją programu wprowadzają zmiany w wytycznych, ciągle pojawiają się nowe uchwały. Żeby w tym gąszczu przepisów znaleźć właściwą drogę, wierzcie mi, trzeba być „na bieżąco”… Prawdziwą sztuką jest wyczytać między paragrafami regulaminów intencję piszącego program tak, aby właściwie zaakcentować, określić cele we wniosku. Zaproszenie na szkolenie zostało sformułowane tak zachęcająco, że oczekiwałam prawdziwych newsów! Zdziwiłam się, kiedy na ekranie do prezentacji pojawił się slajd, który poprzedniego dnia widziałam na ekranie własnego komputera. Prowadzący ściągnęli ze strony internetowej informacje o programie i teraz po prostu czytali je publicznie. Jedyną korzyścią z tej wyprawy po wiedzę były wydawnictwa. Pięknie wydane książki i broszury, różnorodne i w dużej ilości leżały na stoliku tak, aby każdy mógł je ze sobą zabrać. Zostaje mi więc zagłębić się w lekturze z nadzieją, że piszący je ludzie byli fachowcami. A ja naprawdę chciałabym wybrać się na rzetelnie prowadzone szkolenie przez specjalistów. Czy takie jeszcze gdzieś się organizuje?